Haluksy są coraz częstszą przypadłością, która nieleczona może powodować poważne konsekwencje. W mediach dużo mówi się o profilaktyce i leczeniu haluksów, jednakże niektóre informacje mogą budzić wątpliwości. Warto wiedzieć, co jest prawdą o tym schorzeniu, a co nie ma związku z rzeczywistością osób cierpiących na tą przypadłość.
Bez wątpienia prawdą jest, że haluksy są dziedziczne. Oczywiście nie w każdym przypadku, jednak około osiemdziesiąt procent schorzeń tego typu występuje u osób, których bliscy również uskarżali się na tą dolegliwość. Zdecydowanie częściej chorobę palucha koślawego obserwuje się u kobiet – są one bardziej podatne na deformacje z uwagi na fakt, że często noszą obuwie nadmiernie obciążające stopę. I tutaj warto rozwiać pewien mit – niektórzy uważają, że noszenie szpilek nie wpływa na ryzyko powstania haluksów. Nie jest to zgodne z prawdą, ponieważ w wielu przypadkach schorzenie to występuje u kobiet, które w takich butach długo chodziły.
Szukasz ortopedy? Zobacz poradnię ortopedyczną w Gdańsku: http://lifemedica.pl/specjalizacje/ortopedia/ – Ortopeda Lifemedica Gdańsk
Zdecydowanie rzadziej tą przypadłość spotyka się u osób, które preferują wygodne, sportowe obuwie.
Leczenie haluksów zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych. Obecnie ma ono na celu zatrzymanie rozwoju deformacji oraz uśmierzenie bólu. Stąd w leczeniu stosuje się leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Zaleca się również odpowiednie ćwiczenia, które znacząco mogą opóźnić pogłębianie się choroby. Jednak w większości przypadków jedyną nadzieją na pełne wyzdrowienie jest operacja. Im bardziej zaawansowana jest choroba, tym mniejsza jest szansa na to, że dokonanie operacji jest w ogóle możliwe. Nie warto zwlekać i z każdymi, nawet najmniejszymi zmianami, należy zwrócić się do lekarza. Ortopeda zleci nam wykonanie zdjęcia RTG, po czym będzie w stanie ocenić, jak bardzo zaawansowane są zmiany.
Często mówi się, że haluksy to schorzenie na całe życie i będą się cały czas odnawiać. Nic bardziej mylnego. Profesjonalnie wykonana operacja daje niemal stuprocentową pewność, że jeśli zachowamy odpowiedni tryb życia dolegliwość już więcej się u nas nie pojawi. Tutaj pojawia się pytanie – w takim razie skąd biorą się przypadki, w których po udanej operacji choroba nawraca? Odpowiedź jest prosta – zabieg został wykonany w sposób nieprawidłowy. Czasami udana operacja również może skończyć się remisją, szczególnie gdy po rekonwalescencji pacjent wróci do dawnych nawyków, które nadmiernie obciążają stopy.
Nie da się ukryć, że dużo lepsze efekty niż samo leczenie zachowawcze pełni profilaktyka. Dlatego zanim jeszcze wystąpią u nas niekorzystne zmiany, powinniśmy zadbać o nasze stopy, szczególnie jeśli jesteśmy narażeni na wystąpienie haluksów ze względu na złe geny lub długotrwałą pracę w pozycji stojącej. Odpowiednie ćwiczenia palców stóp również mogą przynieść pożądane efekty. Ważne jest, aby jak najszybciej skutecznie korygować wszelkie wady stóp, takich jak płaskostopie podłużne. Porad w tym zakresie udzieli nam poradnia ortopedyczna. Haluksy są bardzo ciężkim w leczeniu schorzeniem, dlatego lepiej im zapobiegać.
Więcej informacji na stronie http://haluksy.net.pl/
U mojej żony już dwa razy operowali haluksy i za każdym razem miała to być ostatnia operacja haluksów i miały nie wracać. Nie chodzi w szpilkach, nie ma za ciasnych butów (sam sprawdzałem!) i nadal ma z tym kłopot. I to niemały, bo jest to bardzo bolesne.
A jeździcie na nartach, albo rolkach? Bo to też często jest przyczyna haluksów. Inna sprawa, że rzeczywiście po przeprowadzeniu pełnej operacji haluksów, nie mają one prawa w bliżej określonej przyszłości się pojawić. Pewnie doktorek spaprał i tyle,